Kręcimy w Warszawie

9 lat ago  •  By  •  0 Comments

Jeszcze trwał remont lokalu a chłopaków już nosiło żeby coś ciekawego zrobić więc padło hasło: Nakręćmy coś … w mieście –  i poszło.

Zadzwoniliśmy do Krzycha, sprzedaliśmy pomysł – zażarł od razu, zaklepaliśmy termin i trochę poplanowaliśmy wspólnie co i jak. Plan zakładał 2 dni kręcenia w 8. miejscówkach, ale jak to bywa w życiu realizacja wyglądała już trochę inaczej.

Ahoj przygodo!
Piąta rano, Most Świętokrzyski, wschodzące słońce, mróz, wiatr i kostniejące dłonie. Nie było przyjemnie, ale za to wesoło. W sumie sprawnie poszło i wydawało się, że będzie już tylko lepiej.
Po śniadaniu Skaryszak – tu była męka z noszeniem foteli po schodach [trzeba odszukać foto i tu powiesić] ale park i jeziorko koi nastroje. Super miejscówka.
Dwa razy podchodziliśmy do Placu Grzybowskiego, bo pierwszego dnia kręciły się tam TVNy, reklamy itd. Plan musiał ulec zmianie, więc była szybka relokacja na przejście w Polu Mokotowskim. Na szczęście udało się zebrać dobry materiał.

Drugiego dnia już było spokojniej, chociaż nie obyło się bez dziwnych akcji. Turyści siadali nam na pozostawiony fotel i myśleli, że jeśli wrzucą 2 złote w miejsce na zagłówek, to włączy się program masażu. Do tego mało ochroniarze, zakazy zdjęć, wypraszanie z terenu – ale wszystko, o dziwo, kulturalnie i bez spiny. Wspominamy to z uśmiechem na twarzy.

Nie zobaczycie tego na naszym filmie bo nie taka była jego idea. Chcieliśmy pokazać nasze rzemiosło w różnych miejscach Warszawy, które lubimy i kojarzą nam się z nią bardzo dobrze. Zobaczcie co z tego wyszło!