Tak powstawał zapach, któremu nie oprą się nawet syreny! Historia olejku do brody Ferajna Bay Rum

7 lat ago  •  By  •  0 Comments

Ferajna powstała mniej więcej w tym samym czasie, co Pan Drwal. Byliśmy jednym z pierwszych miejsc, które miały w swojej ofercie kosmetyki tej polskiej firmy. Już przy pierwszym spotkaniu narodził się pomysł zrobienia czegoś razem. Droga od idei do fizycznego produktu okazała się jednak dużo dłuższa niż się spodziewaliśmy.

Od początku wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć linię kosmetyków o zapachu, w którym dominują nuty, korzenno-przyprawowe. Zapach miał być jednocześnie egzotyczny i męski jak piraci z Karaibów ;). Czym innym jednak teoria a czym innym stworzenie finalnego zapachu. Szybko okazało się, że to, co na papierze powinno się fajnie łączyć, tworzyło w rzeczywistości zapachy odległe od naszej wizji. Co tu dużo ukrywać, były to niezłe śmierdziele, od których głowa mogła rozboleć nawet skunksa. W końcu jednak trafiliśmy na właściwy tor i zaczęliśmy pieczołowicie dopracowywać zapach. Ekipa Pana Drwala zachowywała stoicki spokój, kiedy prosiłem ich o kolejne modyfikacje

Inne firmy może dałyby sobie spokój z taką trudną kolaboracją, jednak Drwale doskonale rozumieli, że jeśli mamy się podpisać pod ostatecznym produktem, to musimy być z niego w 100 procentach zadowoleni. Po ponad 9 miesiącach przesyłania próbek w tę i z powrotem w końcu się udało. Olejek pachniał dokładnie tak, jak to sobie wyobraziliśmy.

Finalnie zapach prezentuje się tak:

• Góra: jaśmin, róża, bergamota.
• Środek: nasiona kumaru moczone w rumie, goździk, drzewo cedrowe, pieprz, liść laurowy.
• Baza: paczula, piżmo.



Jednocześnie z pracą nad kompozycją aromatyczną trwało dobieranie odpowiedniej bazy olejowej. Musiała ona odpowiednio się wchłaniać, odżywiać włos i sprawiać, żeby był lśniący, a nie tłusty. Niezależnie od cery musiała też dbać o skórę twarzy. Zapobiegać jej przesuszeniu i swędzeniu oraz radzić sobie z  największą zmorą brodacza czyli łupieżem brody. Na szczęście mieliśmy duże doświadczenie jako brodacze z wieloletnim stażem. Wypróbowaliśmy na własnej skórze przynajmniej kilkadziesiąt kompozycji olejków z całego świata i wiedzieliśmy, że poza typowymi dla większości mieszanek olejami arganowym, migdałowym i jojoba, chcemy spróbować użyć czegoś nietypowego, szlachetnego i ekskluzywnego.

Paweł, który jest też właścicielem BeardShop.pl (pierwszego i największego sklepu z kosmetykami do brody) wpadł na pomysł, żeby użyć oleju brokułowego i był to strzał w dziesiątkę. Olej ten ma właściwości natłuszczające i nawilżające, ale nie penetruje w głąb skóry, tak jak robią to oleje z wysoką zawartością kwasów wielonienasyconych. Stanowi naturalny zamiennik do silikonów oraz niepożądanych w kosmetykach olei mineralnych. Pełni w kosmetyku rolę ochronną, tworząc delikatny film.

Poza nim w olejku do brody Ferajna Bay Rum znajdują się:

Olejek migdałowy, stanowiący bazę produktu, nawilża i odżywia matowe włosy bez pozostawiania na skórze tłustego filmu. Zawiera w sobie bogactwo naturalnych składników tj. protein i witamin A, E, D, B1, B2, B6. Dzięki zawartości witamin A i E przeciwdziała procesom starzenia skóry i przywraca jej jędrność.

Olejek arganowy zawiera duże ilości witaminy E odpowiednio odżywia zarost i posiada właściwości przeciwzapalne chroniące skórę. Poprawia elastyczność skóry oraz działa rewitalizująco – wspomaga odnowę komórek.

Olejek jojoba mocno nawilża oraz chroni komórki przed utratą wody tworząc warstwę ochronną skóry. Dzięki zawartości skwalenu działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo.

Po skończeniu prac nad zapachem i bazą olejową zostało jeszcze kilka elementów do dopieszczenia. Zdecydowaliśmy się zamknąć olejek w czarnej szklanej butelce. Dzięki temu rozwiązaniu do środka nie dostaje się światło, co zwiększa trwałość olejku. Butelka zakończona jest pompką do oleju, zabezpieczoną przed niekontrolowanym otwarciem. Pozwala to nie tylko na wygodne dozowanie, ale także uniemożliwia dostanie się do środka zanieczyszczeń i zapobiega utlenianiu się olejku. Wiele osób korzystających z olejków dotyka pipetą dłoni i wprowadza bezwiednie zanieczyszczenia do środka. Dodatkowo każde otwarcie butelki prowadzi do szybszego utleniania się kosmetyku i skraca jego żywotność. Wymienienie pipety na pompkę wyeliminowało wszystkie te problemy!

Stworzenie etykiety powierzyliśmy doskonałemu designerowi i naszego przyjacielowi Wojtkowi Polakowi bardziej znanemu jako Akuma 1o1. Jest on m.in współautorem loga Ferajny i twórcą identyfikacji graficznych wielu zespołów sportowych w Polsce i za granicą. Wojtek należy też do kolektywu street artowców Unicats. To on wpadł na świetny pomysł, żeby pudełko przypominało piracką skrzynię.

I tak ostatni element układanki znalazł się na swoim miejscu i kolaboracja Ferajna / Pan Drwal mogła trafić wreszcie w ręce brodaczy.

Olejek kupisz m.in. w Ferajnie i BeardShop.pl:

http://beardshop.pl/olejek-do-brody-ferajna-bay-rum

P.S.

Od początku wiedzieliśmy, że olejek do brody będzie tylko pierwszym etapem naszej kolaboracji z Panem Drwalem. Jednocześnie pracowaliśmy nad… after shavem, który mamy nadzieję już niedługo również trafi na rynek. Ze względu na after shave wiedzieliśmy, że częścią kompozycji w linii kosmetyków Ferajny musi być liść laurowy, który doskonale łagodzi podrażnienia. W pracy nad aftershavem najtrudniejszym zadaniem było uzyskanie w roztworze alkoholu tego samego zapachu, co w mieszance olejowej. Bardzo się cieszymy, że Pan Drwal stanął i tym razem na wysokości zadania. W tej chwili pozostało nam parę szczegółów opakowania do dopracowania i zapach naszego aftershave’u będzie nosił się w Ferajnie, barbershopach w całym kraju i mamy nadzieję w… Twoim domu.

Michał Gonczarski
Menadżer i współtwórca Ferajny